NEWSY , RECENZJE, FELIETONY , ZAPOWIEDZI

sobota, 9 stycznia 2010

KRÓL NIE NADSZEDŁ-Recenzja Modern Warfare 2


MODERN WARFARE 2

Oto gra na którą czekały miliony: Modern Warfare 2. Jeśli o niej nie słyszałeś, witamy na ziemi. Hype który towarzyszył tej grze był tak ogromny, że i ja się nadziałem. Kupiłem grę w dniu premiery. Pograłem. I szczerze? Trochę się rozczarowałem. Ale od początku.


FABULARNA BOMBA
Lubię fabułę w grach, jest to rzecz która wpływa u mnie na jej zakup. Po trailerach, gdzie pokazano bardzo wiele, namyślałem się jak twórcy ułożą fabułę by pokazać w niej np.bitwę w Waszyngtonie. I zrobili to w najgorszy sposób. Otóż na początku jesteśmy w skórze sierżanta, który staje się agentem, i musi zinfiltrować się do grupy terrorystycznej. Po rzezi na lotnisku, Makarov(ten zły) zwala całą winę na amerykanów za tą zbrodnię , a ruskie, jak to ruskie, atakują Amerykę. Zaraz, tak od razu? No dobra to jeszcze da się przełknąć. Rosjanie atakują siłami spadochronowymi i piechotą. Tak. Że co?! No tego już nie daruję. Podczas zimnej wojny ruskie i amerykanie mało co się nie zatłukli o te bomby nuklearne, a tu o nich zapomnieli?! Widać ruscy generałowie wypili za dużo samogonu, i zapomnieli o głowicach. A można było wykorzystać patent z Endwar, gdzie satelita niszczyła automatycznie wszystkie pociski nuklearne(/spoiler/co by dobrze wpływało na misję w kosmosie). A tu tak to zafajdolili.
ROZGRYWKA
Rozgrywka nadal opiera się na skryptach. Misje są różnorodne, ale przez fabułę dają mniej frajdy. System się nie zmienił, choć czuć tu że twórcy chcieli żeby każda misja była bardziej widowiskowa niż w 1-ce. W jedynce była egzekucja, dajmy całą rzeż na lotnisku. Byliśmy w skórze 2-óch bohaterów, dajmy 4-eh, albo5-ciu. Zginął jeden bohater, to niech zginie 2-óch, a nawet 3-ech. Taki wyścig czuje się niestety podczas gry, a to jednak wielki minus. Grafika jest nadal na wysokim poziomie, lecz nie ma już takiego szału jak przy części pierwszej.

TURYŚCI
Pomimo fabuły, gra się całkiem fajnie. Przygoda trwa 6h na normalu(!) , lecz daje ogromne dawki adrenaliny. Zwiedzimy Afganistan, góry w Kazachstanie, slumsy w Brazylii, Waszyngton i wiele innych. Dobrze się stało że nie ma rozczłonkowywania kończyn, jak to było w WaW. Pomyślcie jak wtedy wyglądałaby misja na lotnisku. Niestety, wiele wrogów nadal cierpi na zespół Achillesa, czyli umierają po strzale w nogę. Zastanawiam się, jak bardzo biedacy muszą uważać w codziennym życiu(np książka upada im na stopę, i od razu na pogotowie). Próbowano to poprawić, np z pistoletu tak nie zabijemy, ale z snajperki tak.
NOWOŚCI
Do krótkiej kampanii dodano, zamiast co-op'a, Special Ops. W tym trybie rozgrywamy misje wręcz arcade'owe, czyli zabij ileś tam wrogów na czas, czy przebij się do punktu kontrolnego. Rozgrywają się w sceneriach znanych z kampanii, a także tych z CoD4(misja w Czernobylu; ta magia powróciła). Nie powiem, misje są naprawdę ciekawe i przedłużają żywot tej gry(tzn. części singleplayerowej). Żeby nie one, nie było by ósemki.No i na koniec multi. Rozgrywka sieciowa nie przeszła wielu zmian(bo dodanie noży do rzucania, czy nowych kill-streaków to nie sa rewolucyjne zmiany,które wprowadzą rozgrywkę na nowy poziom). W sumie trudno się dziwić twórcom, że zostali przy sprawdzonej formule. Nadal mamy punkty doświadczenia, za które awansujemy i dostajemy nowe bronie czy dodatki do nich. Frajda jest ta sama, walka zaciekła. W sumie jak kupować ten tytuł, to głównie dla multi. Jednak wciąż nieistniejące w naszym kraju Xbox Live, będzie utrudniać zabawę.

PODSUMOWANIE
Wiec kupować?Jasne że kupować, jeśli będzie się grać w multi. Jeśli ma się 2 pady, i dobrego kumpla, tez warto sie zastanowić. Jeśli jednak przede wszystkim chodzi wam o fabułę i dlugość rozgrywki, nie polecam. W jedynce historia była jeszcze zjadliwa, tutaj wola o pomstę do nieba. Niestety zawiodłem się na tym tytule, ale dla multi i spec ops jak najbardziej polecam.

8-/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz